piątek, 8 sierpnia 2008

Silesia vol 1

Grać w plaże, grać w plaże, grać w plaże... Myśl ta pochłaniała mnie od momentu w , którym warunki klimatyczne umożliwiły bez problemowe granie w plaże. Z momentem zakończenia do września nauki na uczelni ;) można było szukać okazji do grania z Pawłem. Moja Kochana dziewczyna pewnego razu na zakupach zobaczyła plakat odnośnie turnieju w siatkówkę plażową. Poprosiłem ją aby zapisała nas na jeden z turniejów eliminacyjnych. 50 zł, dane personalne, i nazwa drużyny. Z nazwą był problem, po krótkiej burzy mózgów doszło do plagiatu nazwy najlepszego polskiego team'u w CS'a : mYm- meetYourmakers. 13 lipca data turnieju. Tydzień czasu na przygotowanie. Brat na koloniach w Grecji, nie ma z kim odbijać, troche pracy w domu. Ciężko rozsądnie potrenować tak żeby miało to sensowy efekt. 12 lipca wyjazd do krk, żeby chociaż raz zagrać z Pawłem, przy okazji kupiłem Mikase VLS 200. Zagraliśmy razem aż prawie 3 całe sety!! Kontuzji barku nabawił się nasz kolega Jasiek poprawa. Szybko zakończyliśmy 2 godzine zgrupowanie przed turniejowe i pojechaliśmy Skodą Fabią kombi z prędkością 3 krotnie przekraczającą dopuszczalną na pociąg. 2 godziny podróży, najgorszy dworzec w Polsce, okropna ulewa i zepsuty automat MPK nie przeszkodziły nam w dotarciu do celu. Ciężka noc (musieliśmy spać w jednym pokoju), wczesna pobudka i jazda na turniej! Na turnieju zaczeliśmy od przegranej w wielkim stylu:D z chłopakami o 2 lata od nas młodszymi, których podstawowym suplementem diety były chińskie zupki, na co wzkazywały ich skośne oczęta. Przy okazji tego meczu wyszła na jaw jawna nie chęć Pawła do przegrywania z kim kolwiek, zwłaszcza z sajgonkami:P Posiedział 15 min do nikogo się nie odzywając, w pozie która ilustruje zamieszczony wyżej rysunek:) Po tym jak Paweł mentalnie się przygotował ruszyliśmy do boju demolując pary z ,którymi graliśmy. W pół finale spotkaliśmy się z sajgonkami którym daliśmy dobry rewanż 2:1 dla nas:D W finale zmierzyliśmy się ze znajomą parą z Krakowa. Wygraliśmy 2:1 :) Udało nam się awansować do turnieju głównego i to z pierwszej pozycji!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

To były cudowne zawody, musimy powtórzyć to za rok. Również was serdecznie ugoszczę;p